Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Ruby Jenkins, Gordon Street 17/9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:43, 19 Lip 2013    Temat postu:

Może dlatego, że Jill nigdy niczego nie udawała; wszystkie słowa, które wypływały z jej ust, każdy uśmiech i miły gest były całkowicie szczere. Ona po prostu lubiła ludzi i miała dla nich całe pokłady wyrozumiałości. Przecież każdy człowiek boryka się z problemami, o których nie opowiada całemu światu - a panna Higgins brała poprawkę na ich istnienie, ot, cała filozofia.
- Ale to się trochę kłóci z planem poszukiwania fajnych facetów - zauważyła trafnie. - Mało tu takich w naszym wieku. A jak już są, to sprawiają wrażenie niedojrzałych chłopaczków i ciężko się zmusić do tego, żeby chcieć ich poznać. Tak źle, i tak niedobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:28, 19 Lip 2013    Temat postu:

- Nikt nie mówił o tym, że faceci nie mogą być od nas starsi. Możemy ustalić jakąś kategorię wiekową, której nie należy przekraczać. Poczekaj, poczekaj, ile lat ma pan uzdrowiciel? - Ruby posłała Jill bezczelny uśmieszek i sięgnęła po wino, uzupełniając oba kieliszki. Niezwłocznie zanurzyła usta w słodkawym alkoholu i uśmiechnęła się z zadowoleniem. A potem, żeby spotęgować uczucie słodkości, sięgnęła po kolejne ciastko. - Zjedz jakieś, bo zaraz już nie będzie - rzuciła ostrzegawczo, mierząc wzrokiem pozostałe cztery ciasteczka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:40, 19 Lip 2013    Temat postu:

- No heej, to nie w porządku! - oburzyła się Jill, posłusznie sięgając po ciastko. Ugryzła dość spory kawałek i kolejną kwestię wypowiedziała już z pełnymi ustami. - Mój pierwszy poważny chłopak był ode mnie starszy o dziesięć lat. Ja miałam dwadzieścia, on trzydzieści. Był rozwodnikiem, żona go zdradzała. To w ogóle była dość popaprana sytuacja, wcale się nie dziwię, że nam nie wyszło.
Pociągnęła spory łyk wina ze swojego kieliszka. To było trochę osobliwe połączenie, ale Jillian nie zamierzała narzekać. Coraz bardziej lubiła Ruby. Nakarmiła ją, poczęstowała winem i ciastkami, a teraz jeszcze pozwalała jej się wygadać. Ta akcja z Anthonym, Victorią, Augustusem, Scottem i tak dalej, została dość stanowczo zepchnięta na dalszy plan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:54, 19 Lip 2013    Temat postu:

Ruby przeciągnęła się leniwie jak kotka, a potem odgryzła kolejny kawałek ciastka, czując rozpływającą się w ustach czekoladę. Po takim doznaniu kulinarnym nie mogła się po prostu nie uśmiechnąć.
- Mów mi jeszcze - powiedziała do Jillian, upiwszy kolejny mały łyczek wina. - To jest ta niedokończona sprawa, o której wspominałaś? Czy jest coś jeszcze? - No tak, Ruby bywała paskudnie wścibska, ale sposób, w jaki wypytywała potencjalnego rozmówcę o detale z jego życia, nie był szczególnie nachalny. Był osobliwy, jak cała ona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:33, 19 Lip 2013    Temat postu:

Jill nie widziała powodu, dla którego miałaby się powstrzymywać od opowiadania Ruby o swoich życiowych porażkach. Może była to w dużej mierze zasługa (lub wina) wypitego alkoholu, a może po prostu uznała pannę Jenkins za osobę godną zaufania. Zresztą, jej związek z Ryanem nie był przecież żadną tajemnicą.
- Jest coś jeszcze - powiedziała bez zastanowienia. - Chociaż może raczej było. Byłam w związku z facetem, który miał wszystkie cechy niezbędne do tego, żeby zakochać się w nim do szaleństwa. Ale nie wiem, czy mi się to udało przez, hm, rok naszej znajomości. To trochę smutne. Źle się to wszystko skończyło. - Urwała nagle, momentalnie blednąc. - Mmm, chyba muszę iść do łazienki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:42, 19 Lip 2013    Temat postu:

Ruby skinęła głową - cóż, Donnie jej też wydawał się idealny aż tu nagle wszystko postanowiło runąć jak domek z kart. Rzuciła kontrolne spojrzenie na twarz Jill, która momentalnie zaczęła wyglądać niezdrowo i dokończyła swoje ciasteczko.
- Korytarzem prosto i w lewo. Albo wiesz co, mam lepszy pomysł - zaprowadzę cię - powiedziała, podnosząc się z sofy i podała Jillian swoje ramię, zupełnie jak jakiś pieprzony dżentelmen. Odprowadziła ją do samych drzwi, a kiedy Jill za nimi zniknęła, oparła się o ścianę i pogrzebała w kieszeni w poszukiwaniu paczki papierosów. I rzeczywiście, znalazła pudełko, w którym nie było ani jednego szluga. - Kurwa mać - podsumowała sytuację Ruby, prychnąwszy z niezadowoleniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:16, 19 Lip 2013    Temat postu:

To był z całą pewnością idealny znak, żeby kończyć tę imprezę. Jill co prawda nie musiała ślęczeć z głową nad sedesem, ale zrobiło jej się strasznie niedobrze. Pochyliła się nad umywalką, nabierając w dłonie trochę zimnej wody, żeby ochlapać sobie twarz.
- Wystarczy - poinformowała samą siebie, obserwując swoje odbicie w lustrze. Chyba były z Ruby kwita: już obie zdążyły się upić w swoim towarzystwie.
Minęły jakieś dwie minuty, zanim Jillian zdecydowała się wyjść z łazienki. Wyglądała już odrobinę lepiej niż jeszcze chwilę wcześniej, ale nadal miała lekkie zawroty głowy.
- Muszę do domu - powiedziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:32, 19 Lip 2013    Temat postu:

Ruby automatycznie skinęła głową, lustrując uważnym spojrzeniem twarz Jillian. Fakt, wyglądała odrobinę lepiej niż przed wizytą w łazience, ale nadal daleko jej było do szczytowej formy.
- Zaproponowałabym ci odprowadzenie cię, ale mieszkamy w tej samej kamienicy, więc po prostu wyjdę z tobą na korytarz. - Ruby ponownie powtórzyła całą ceremonię z podaniem Jill ręki i wyprowadziła ją z własnego mieszkania. Już po chwili stały przed drzwiami 'siódemki'. - Wpadaj do mnie, kiedy chcesz. I koniecznie daj znać, czy lepiej się poczułaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:02, 12 Sie 2013    Temat postu:

Gdzie pan Campbell mógł przyprowadzić swoją dziewczynę po dość długim spacerze? Nigdzie indziej jak do Ruby Jankins. Znając życie, to Charles po prostu zgłodniał, a przyjaciółka była najlepszą alternatywą do restauracji, których miał dość na co dzień. No i tak, Ams wykazała odpowiedni entuzjazm.
Więc stanęli przed drzwiami jej mieszkania, a Amy jakoś automatycznie wyciągnęła dłoń poprawiając kołnierzyk koszuli swojego chłopaka. To było zabawne i przerażające, że zaczynali tak się zachowywać.
Ale już po chwili kiedy panna Jenkins otworzyła drzwi, jej obiekt zainteresowań się zmienił i ze śmiechem zarzuciła jej ręce na szyję. Każdy przecież lubi być tak witany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:10, 12 Sie 2013    Temat postu:

Ruby nie wiedziała, czy każdy lubi być tak witany, niemniej jednak ona lubiła. Przez jej twarz przemknął cień zaskoczenia, kiedy zobaczyła Charlesa - drugi raz tego dnia, a potem dostrzegła tylko małe dłonie Amy i jej twarz przy swojej twarzy. Zaśmiała się, ściskając lubą pana Campbella, a potem spojrzała na niego z kpiącym uśmieszkiem.
- Stęskniłeś się, kochasiu? Wchodźcie śmiało. Jesteście głodni? Ciebie nie pytam. - Rzuciła krótkie spojrzenie Charlesowi, zamykając za nimi drzwi, a potem uśmiechnęła się do Amy. - Za to ciebie, Ams, jak najbardziej. Ale się odwaliłaś, zajebiście wyglądasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:23, 12 Sie 2013    Temat postu:

W tym momencie Amy wyglądała jakby ktoś podał jej eliksir rozśmieszający, bo jej usta rozciągnęły się w szerokim, nieschodzącym uśmiechu. Uwielbiała Ruby za jej bezpośredniość i za ten specyficzny sposób bycia. Amerykański, zdecydowanie.
- Hej, to miał być tekst kogoś innego, ale całkiem dobrze mu to uświadomić, skoro nie raczył zauważyć - stwierdziła, zupełnie jakby Charles nie stał obok. Po części wystarczyło jej to spojrzenie kiedy ją zobaczył, ale była tylko kobietą. - I jesteśmy głodni. Chyba już się przyzwyczaiłaś od tego, że w twoich drzwiach stoją ludzie wyłącznie głodni, co? - Zapytała ze śmiechem i ze swobodą poszła za Ruby w głąb mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charles Campbell
moderator



Dołączył: 29 Sie 2012
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:33, 12 Sie 2013    Temat postu:

Charles jedynie przewrócił oczami - nadal nie mógł pojąć tego, po co kobietom ciągłe ich komplementowanie. Amy wyglądała naprawdę dobrze, a on jej to okazywał, więc w czym problem? Pomaszerował za nimi do kuchni Ruby i sam się obsłużył, biorąc z szafki szklankę, do której wrzucił trzy kostki lodu i zalał Jimem Beamem, który stał tu w razie jego wizyt.
- Jakie wam podać drineczki, drogie panie? - zapytał, posyłając im swój najlepszy uśmiech, a Ruby tylko parsknęła śmiechem. Była dla niego jak młodsza siostra, której nigdy nie miał; naprawdę zżył się z tą dziewczyną i czuł się w jej towarzystwie niezwykle swobodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:47, 12 Sie 2013    Temat postu:

Tak, a Amy widok ulubionego alkoholu Charlesa wcale nie zdziwił. Oparła się o blat kredensu i spojrzała na swojego chłopaka z rozbawieniem. Za plecami, ale doskonale wiedziała, że przewrócił oczami. Znała go aż za dobrze.
- Mohito, hm? - Zapytała unosząc brew. Ostatnio piły chyba ten drink podczas ich wypadu do klubu. - Rubs, byłaś już w nowym klubie mojego braciszka. Hipnoza, mówi ci to coś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby Jenkins




Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:55, 12 Sie 2013    Temat postu:

Ruby odwróciła się gwałtownie, a jej brązowe włosy z rudymi refleksami zafalowały w powietrzu. Posłała Charlesowi obojętne spojrzenie, w całości koncentrując się osobie Amy. No co, ją widywała znacznie rzadziej.
- Chyba jeszcze mnie tam nie było. Fajnie jest? Wódka z lodem - powiedziała do Charlesa, ponownie się obracając, żeby pogrzebać w lodówce, z której wyjęła dwie miski. - Mam krem brokułowy i zupę z suszonych pomidorów. Któreś z was na coś reflektuje? - Tak, panna Jenkins właśnie sprawiała pozory, że zdrowo się odżywia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amy Grand




Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:02, 12 Sie 2013    Temat postu:

A Amy bardziej skupiła się na fakcie, że ma coś powiedzieć o Hipnozie. Jedyne wspomnienia jakie przychodziły jej do głowy to fakt, że barman był całkiem fajny, robił niesamowite drinki i że Walter Knight jest dobrym tancerzem. Coś brzmiało wystarczająco odpowiednio?
- Jest całkiem... fajnie. Podoba mi się wystrój, no dobra, połowę i tak sama projektowałam. Muzyka jest w dość starym stylu, spodoba ci się. No i maja dobre drinki. Scotty miał całkiem dobry pomysł - pochwaliła swojego brata. - Prawda, Charlie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 28 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island