Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Mieszkanie Jillian Higgins przy Gordon Street 17/7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:29, 16 Gru 2012    Temat postu:

Scott zaśmiał się z czułością widząc jak Jill z zawziętością i zaciśniętymi w skupieniu ustami otwiera pudełko z czekoladkami. W końcu się jej to udało i wzięła jedną do buzi, podsuwając mu pudełko. Scott poczęstował się również. Najbardziej lubił je za to, że nie topiły się w palcach, a dopiero na języku. Chociaż słodyczom z Miodowego Królestwa nie dorównywały.
- W rozpieszczaniu jestem najlepszy. Muszę wam jakoś wynagradzać mój okropny charakter. - Powiedział ze śmiechem sięgając po swoją herbatę, która zrobiła się już przyjemnie letnia. Wciąż czuł smak czekolady i mięty na języku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:39, 16 Gru 2012    Temat postu:

- Musisz - przytaknęła Jill z przekonaniem. - Ale nie wiem, czy czekoladki to jest dobry pomysł. Jak się roztyję, to Ryan mnie rzuci i będziesz mnie miał na głowie przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nie wiem, czy Olivia będzie tym zachwycona.
Jill zawsze była mistrzynią gróźb, uczyła się w końcu od najlepszych.
- Właśnie, w sumie mi nie powiedziałeś, jak wam się układa - przypomniała sobie i jemu.
Poczęstowała się jeszcze jedną czekoladką i popiła ją herbatą, ale nie spuszczała przy tym uważnego spojrzenia z kuzyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:54, 16 Gru 2012    Temat postu:

Cóż, Scottowi za to przyszło na myśl ciało Olivii, może nie idealne, ale niesamowicie piękne. Trochę się rozkojarzył więc spojrzał na Jill bez zrozumienia. Dopiero po chwili dotarły do niego jej słowa.
- Chyba całkiem dobrze. Chociaż zupełnie nie rozumiem kilku kwestii, ale nie wiem czy nawet gdybyś próbowała mi je wytłumaczyć mógłbym je pojąć. Olivia boi się związków, na prośbę o określenie się reaguje wprost alergicznie, ale zupełnie nie ma problemów z samym byciem ze mną. I nie chodzi tylko o fizyczność, bo prawdę powiedziawszy jest idealnie, a nawet lepiej, ale poza łóżkiem jest... świetnie. - Wiedział, że akurat Jill mógł o to zapytać bez skrupułów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:27, 16 Gru 2012    Temat postu:

Jill nie musiała się długo zastanawiać nad tym, co Scott miał na myśli. Chyba wiedziała, na czym polega problem Olivii. Może ktoś ją kiedyś skrzywdził. Zbyt mocno się zaangażowała i zaliczyła bolesny upadek ze sporej wysokości.
- Wiesz, jeżeli decydujesz się z kimś być, to musisz zaakceptować to, że ta druga osoba również ma jakąś przeszłość, która, swoją drogą, wywarła duży wpływ na teraźniejszość. Może Olivia po prostu boi się mówić o tym, co jest między wami, w obawie, że to nagle zniknie. Albo nie chce okazać słabości. - Jill zawsze lubiła się bawić w psychologa, chociaż nie zawsze jej to wychodziło. - Naprawdę czujesz potrzebę nazwania tego, co was łączy? To jest nieważne, Scotty. Nie naciskaj na nią, po prostu przy niej bądź, a zobaczysz, że już niedługo przestanie tak reagować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:14, 16 Gru 2012    Temat postu:

Scott skinął głową, chociaż wciąż nie bardzo rozumiał. Próbował, ale nawet jeśli ktoś kogoś skrzywdził, a druga osoba na każdym kroku udowadnia, że jej zależy czy też trzeba ciągle się bać? Kobieca logika nie była w ogóle logiczna.
- Nie, tylko raz zacząłem ten temat i skończyło się kłótnią. Pewnie gdyby nie moja kapitulacja to nie byłoby tej rozmowy, bo nie byłoby nas. - Na samo wspomnienie tamtego wieczoru Scotta wzdrygało. Strach przed tym, że właśnie ją traci był niesamowicie silny. - I ja akceptuję ją ze wszystkim co w niej jest, uporem, przeszłością, zmęczeniem i zazdrosnym psem o imieniu Absurd. To chyba najdziwniejsza rzecz, która mi się przytrafiła. - Zaśmiał się cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:23, 17 Gru 2012    Temat postu:

Jillian również się roześmiała, chyba najbardziej rozbawiło ją imię psa Olivii. Nie dało się ukryć, że ta kobieta ma poczucie humoru. I zapewne miała też sporo innych zalet, skoro Scotty był nią tak zauroczony. Jill chyba jeszcze nigdy nie słyszała, żeby w taki sposób mówił o kimkolwiek. Naprawdę miała nadzieję, że tym razem mu się uda.
- Bycie z drugą osobą to sztuka kompromisów - uraczyła go kolejną ze swego pokaźnego zbioru złotych myśli. - Myślę, że świetnie do siebie pasujecie. Naprawdę. Bardzo mocno trzymam za was kciuki.
Na potwierdzenie swych słów wyciągnęła przed siebie obie dłonie, zaciśnięte w pięści, z kciukami ukrytymi pod resztą palców.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:37, 17 Gru 2012    Temat postu:

Scott zaśmiał się wyciągając przed siebie rękę by poczochrać jej włosy. Może Jill nie lubiła jego ataków czułości wyładowywanych w ten sposób, ale tak to właśnie wyglądało.
- Dzięki, Mała. Za rady i za wszystko. Nie poradziłbym sobie bez ciebie. - Trochę ironii było w tych słowach, ale to nie oznacza, że nie były prawdziwe. - Co z twoimi planami? Ze studiowaniem, masz już coś? - Przypomniał sobie nagle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:45, 17 Gru 2012    Temat postu:

Jill skrzywiła się, kiedy Scotty zmierzwił jej włosy - była tak oburzona, jakby co najmniej pół dnia spędziła na ich układaniu. Prychnęła cicho, ale momentalnie mu to wybaczyła.
- Chciałam zacząć od semestru zimowego, ale chyba przełożę to na przyszły rok - wyznała niechętnie. - Jakoś nie jestem przekonana do tego pomysłu. Już raz odniosłam porażkę. Co, jeśli tym razem wcale nie będzie inaczej?
Wlepiła w Scotta spojrzenie, które można by nazwać błagalnym. Potrzebowała zapewnienia, że ze wszystkim sobie poradzi. Albo innego pomysłu na zabicie nudy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 2:01, 17 Gru 2012    Temat postu:

On ją miał przekonywać do czegoś i zapewniać? To Jill tu była od pouczania ludzi. On po prostu wiedział, że ona da sobie rad z wszystkim.
- Żartujesz sobie prawda? Jesteś najlepsza i nie masz czego się bać. A gdyby nawet to możesz sobie próbować do woli, w końcu człowiek uczy się na błędach. - Teraz on sypał mądrościami życiowymi. - A nawet gdyby ktoś ci podpadł to wystarczy, że mi powiesz, a ja to załatwię. - Zaśmiał się cicho. - Namaluję im takiego bohomaza, że oślepną.
Nie był najlepszy w pocieszaniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scott Munro dnia Pon 11:01, 17 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 2:33, 17 Gru 2012    Temat postu:

Może i nie był, ale przynajmniej Jill się uśmiechnęła. Dokończyła swoją herbatę, odstawiła pusty kubek na blat stołu i wzięła sobie jeszcze jedną czekoladkę, miętową, żeby Scotty nie wyżarł wszystkich.
- I tak jeszcze muszę to przemyśleć - oświadczyła dziarskim tonem. Nie miała w zwyczaju długo pozostawać w ponurym nastroju. - A wiesz już, o co chodzi z tą kobietą z Ministerstwa? Eleną, tak? Na twoim przyjęciu nawet nie próbowała udawać, że chce się z nami zintegrować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:07, 17 Gru 2012    Temat postu:

Scott westchnął prostując się nagle. Jemu też ta sprawa się nie podobała i prawdę powiedziawszy pewnie gdyby chciał... mógłby zdobyć od niej jakieś informacje, ale nie był pewien czy chce.
- Elena to moja dawna znajoma, ale niewiele wiem na temat tego po co tu przybyła. To ma coś wspólnego z użyciem czarów na mugolu. Mówiła o Zaklęciu Zapomnienia. Wiesz coś na ten temat? - Zapytał ją chociaż wątpił, żeby Jill mogła coś wiedzieć. - Ministerstwo niebezpiecznie zaczyna się nami interesować. Podobno doceniają naszą 'inicjatywę społeczną. - Prychnął z niezadowoleniem. Te pozostałe brednie o Stuart nie były raczej istotne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:27, 17 Gru 2012    Temat postu:

Jillian pokręciła powoli głową, patrząc na Scotty'ego spód zmarszczonych brwi. Uwielbiała Cherietown między innymi za to, że nie podlegało restrykcyjnej kontroli Ministerstwa, przynajmniej do tej pory. Władza zawsze wszystko psuje. Skoro już zaczęli się dobierać do skóry mieszkańcom tego miasta, z całą pewnością już nie dadzą im spokoju.
- Nie podoba mi się to - oświadczyła Jill, chociaż wcale nie musiała tego robić. Scott mógł w niej czytać jak w otwartej księdze. Nagle coś jej przyszło do głowy. Myśl tak absurdalna, że aż się roześmiała. Zaraz jednak spoważniała. - Myślę, że Camille może coś wiedzieć na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:30, 17 Gru 2012    Temat postu:

Scott spojrzał na nią przenikliwie, jakby chciał odczytać jej myśli. Co do tej całej sprawy miała Camille?
- Dlaczego, Camille? - Zapytał unosząc brwi. Westchnął znów. - Nie wiem czy chcę się w to plątać. Za dużo już tych spraw było i jest. Czasami mam ochotę żyć jak każdy inny człowiek, w nieświadomości. - Scott mówił to bo rzeczywiście był już zmęczony rozwiązywaniem spraw za innych ludzi. Ale coś w nim, w jego charakterze sprawiało, że nie potrafił zostawić tego ot tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jillian Higgins




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:55, 17 Gru 2012    Temat postu:

Może po prostu lubił czuć się potrzebny?
Jill przez chwilę milczała, wpatrując się w kuzyna spojrzeniem wypełnionym pewnym niepokojem i troską. No tak, zawsze wszystko było na jego głowie. Nie miał nawet chwili oddechu, bo w tym mieście zawsze działo się coś, co wymagało jego interwencji.
- Olej to - poradziła. - Zajmij się własnym życiem, Olivią, sobą samym. Nie daj sobie zrzucić na głowę całego syfu tego miasta. Naprawdę, Scotty, to ci dobrze zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scott Munro
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:18, 17 Gru 2012    Temat postu:

Jill zawsze wiedziała co dla niego jest najlepsze. I pewnie miała rację, ale coś mu w tym nie dawało spokoju. Jeszcze nie wiedział co to było. Zupełnie jakby był to magnes przyciągający kłopoty do Charietown. Może wszystkie te wydarzenia miały jeden klucz?
- Postaram się, ale nic nie obiecuję. Pewnie i tak ktoś w końcu przyjdzie z tym do mnie. No i porozmawiam z Camille. - Tak, bo ktoś ci Scotty uwierzy, że tylko na tym poprzestaniesz. Dopił swoją zimną już herbatę i wziął jeszcze jedną czekoladkę. - Wiesz coś o nowym obiekcie zainteresowanie, Victorii? - Zapytał konspiracyjnym szeptem zmieniając temat. I ktoś kiedyś twierdził, że faceci nie lubią plotek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cherietown.fora.pl Strona Główna -> Kamienice / Kamienica przy Gordon Street 17 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 24 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island