Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:43, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
- Kurde, marnujesz lody! - wytknęła mu z pełnym oburzeniem.
Zaczęła nerwowo ścierać to cholerstwo ze swojej twarzy, ale nie przynosiło to odpowiednich efektów. Mruknęła ze złością, wstała z kanapy i demonstracyjnie przeszła przez pokój (i tuż przed nosem Donniego), udając się do łazienki. Dopiero tam, z pomocą wody, wyczyściła swoją śliczną buźkę.
Wróciła do pokoju i usadowiła się na kanapie, jak najdalej od Donniego. I nie odezwała się do niego słowem, ma karę! Za to zabrała się za dokańczanie swoich lodów, które prawie już się roztopiły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:57, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie za to przysunął się do niej, może nie całkiem blisko, ale wystarczająco.
- Lody jeszcze są. - Powiedział uśmiechając się ładnie. Dojadł swoją lodową paćkę i odstawił pucharek na stolik. - Nie obrażaj się, bo zacznę stosować inną superbroń. - Zaśmiał się cicho i sięgnął po swojego drinka. Lody i whisky, dlaczego nie? Jej smak dobrze dopełniał smak miętowych lodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:07, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
- Inna superbroń? - dopytała po raz kolejny, jakby się przesłyszała. - Jak do tej pory nie zauważyłam, żebyś miał jakąkolwiek.
No tak, póki co wystawiał jej nerwy na poważną próbę. A przecież nie o to chodziło, nie?
Dojadła swoje lody i również odstawiła pucharek na stół. Zabrała się też za swojego drinka, bo kto to widział, żeby alkohol się tak marnował?
- Jak tam twój urlop, panie rozrywkowy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:21, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
- Ma się całkiem dobrze. Codziennie chodzę na imprezy i wyrywam nowe panienki. - Stwierdził ze śmiechem. Zupełnie jakby to było na porządku dziennym. - A i byłem jeszcze na Pokątnej i Miodowym Królestwie. Mam małe zapasy, nie tylko słodyczy jak widać. Dawno nie piłem Ognistej. - Powiedział przyglądając się swojemu trunkowi w szklance. Czarodziejski alkohol był nieco inny. - Ale całe szczęście, że się już kończy. Chyba nie jestem stworzony do odpoczynku. - Stwierdził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:27, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ona za to jest dobra w odpoczywaniu! Mogłaby go nauczyć co nieco, ale skoro nie czuł takiej potrzeby, to nie będzie się oferować, jeszcze czego.
- Jesteś beznadziejny, wiesz? - Wiedział. Zdaje się, że Rosalie mówiła mu już coś podobnego, jeśli nawet nie dokładnie to samo. - Jeszcze będziesz marudził, że musisz tyle pracować.
Zamieszała zawartością swojego drinka. W jej ruchach było całe mnóstwo niewymuszonej gracji i dumy.
- Powiedz mi, kiedy wyrwałeś pierwszą laskę? - O, absurdalnych pyta część pierwsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:30, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie zaśmiał się wesoło na jej pytanie. Cóż za zainteresowanie jego podbojami. Napił się swojego drinka.
- Dzisiaj, wiesz to całkiem ładna blondynka. Byliśmy w kinie. - Stwierdził udając powagę. Podrapał się po brodzie, która zdążyła już trochę zarosnąć od ostatniego golenia i uśmiechnął się lekko. - Tyle, że jest strasznie uparta, ale poradzę sobie z nią. - Dodał popijając znów alkohol ze szklaneczki.
- A co do pracy to stwierdzam, że urlopy są głupie. Już wole te nieszczęsne walentynki w restauracji. - Powiedział przewracając oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:55, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Przez głowę Rosalie przeszła myśl, ze Donnie jest aprawdę nieźle porąbany i to wcale nie w dobrym tego słowa znaczeniu. Jak można woleć walentynki od wolego? Nie powiedziała jednak nic na ten temat.
- Czy ty nie wiesz, że jak kobieta się na coś uprze, to nic nie wpłynie na jej postawę? - zapytała swoim zwyczajowym, kpiącym tonem. - Masz poważne braki w wiedzy o stosunkach damsko-męskich, Blackwood.
Poradzi sobie? I całkiem ładna? Phiii!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:52, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie zaśmiał się na jej sugestię i wzruszył ramionami. Czuł ciepło przyjemnie rozchodzące się po wnętrzu jego ciała. Ten wieczór jednak nie był taki zły. Ale Rose chyba znów wracała do siebie, co idealnie było widać ilości złośliwości i sarkazmu.
- Chyba mam zamiar to nadrobić, Rosie. Gorzej, że będę musiał próbować na tobie. - Stwierdził, odstawił szklaneczkę na blat stołu. Przysunął się do niej dość pewnie. - Przykro mi, że musisz być króliczkiem doświadczalnym. No i chyba trochę przesadziłem z tą 'całkiem ładną'. Jesteś więcej niż ładna. - Powiedział dotykając jej ręki i podążając palcami w górę, aż do ramienia. Jego twarz znalazła się w niewielkiej odległości od jej policzka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:00, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Och, ona bez wątpienia mogłaby być króliczkiem, chociaż niekoniecznie tym doświadczalnym.
I to dobrze, że wracała do siebie, nie? Chyba o to chodziło, żeby była sobą i czuła się swobodnie, co? Donnie nie powinien od niej oczekiwać, że nagle stanie się słodką kokietką, na ten przykład.
- Dobrze, że nie masz problemów ze wzrokiem - skomentowała jego rewelację. Nie powinien też spodziewać się żadnego 'dziękuję'. Zresztą, sama nie wiedziała, jak ma traktować jego słowa. Chyba nadal była w tym nieco zagubiona. Dużo bardziej niż nieco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:08, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Donnie za to nie chciał by w tej chwili zastanawiała się nad czymkolwiek. Nad swoim zagubieniem i innymi uczuciami. Przecież przyjemność mogły przynosić całkiem małe rzeczy. A przyjemność nie jest skomplikowana.
Gładził jej skórę na ręce czekając aż odwróci twarz w jego stronę. W końcu spojrzała. A jej oczy nie były chłodne jak zwykle, raczej zdezorientowane.
- Też się cieszę z tego powodu. Wystarczy mi kilka innych ułomności, jak sama zauważyłaś. - Zaśmiał się cicho. Pod palcami na jej skórze pojawiła się gęsia skórka, chociaż w pokoju nie było wcale zimno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:58, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A może jej było zimno, co? Proszę mi tu nie decydować o odczuciach Rosalie!
- Wystarczy ci. Jeszcze straciłbyś najfajniejsze towarzystwo pod słońcem. Zupełnie by ci odbiło.
Tak, miała na myśli siebie. Jeszcze jedna wspomniana ułomność Donniego i jej tu nie będzie. Ani nigdzie indziej w pobliżu Donniego. Nie lubiła wariatów, chociaż sama bardzo często zachowywała się, jakby była niespełna rozumu i wymagała opieki specjalisty. Donnie mógł się o tym przekonać, kiedy ostatnim razem u niego była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:10, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ludzie mają wiele różnych, dziwnych wad i ułomności. Często nie wpływających na ich normalne funkcjonowanie. Przynajmniej Donnie nie czuł się w żaden sposób ograniczony. Doskonale widział jej oczy, ich kolor i czuł delikatną skórę pod palcami.
- Najfajniejsze? Wysoko się cenisz, Ślizgonko. - Stwierdził powoli przybliżając do niej swoją twarz. Może w końcu zrobi to jak należy. - Hej, próba numer jeden. Sprawdźmy czy nie zapomniałem jak się to robi. - Powiedział z rozbawieniem powoli dotykając ustami kącika jej warg, a później drażniąco pocałował jej usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:40, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że ceniła się wysoko. To nie jest świat dla słabych ludzi.
Pozwoliła mu się pocałować. Też w to nie wierzę, ale tak się właśnie stało. Może to nie był pierwszy raz, ale zdecydowanie różnił się od poprzednich. Teraz była tylko ona. Nie była chwilowym kaprysem. Chociaż może wcale nie? Ale na pewno nie była tą drugą. A może też wcale nie?
Nie wiedziała, czego oczekuje od niej Donnie. Ona była na etapie, kiedy nie oczekuje się od życia niczego więcej poza dobrą zabawą. A zastanawiała się nad tym wszystkim, bo chyba... chyba nie chciała go krzywdzić.
Ach, bzdury to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Donnie Blackwood
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:53, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zabrnęła już chyba ciut za daleko. Donnie rozpieprzył dla niej swoje dotychczasowe życie. Robił wiele niż więcej i wciąż nie oczekiwał w zamian niewiele poza tym, żeby była w tej chwili dla niego. Przejechał dłonią wzdłuż jej ramienia i położył ją na jej karku, całując ją mocniej. Smakował jej usta czekając aż ona zacznie reagować, a nie tylko czekać, jakby czekała aż to się skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Fradenburg
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:16, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Bo to wszystko zaczęło się nie tak, jak powinno. Donnie zachowywał się, jakby sam nie wiedział, czego chce. Rosalie tylko być kimś dodatkowym. Nawet jeśli mieli się bawić, chciała być traktowana poważnie. Nigdy chyba nawet nie pomyślała o tym, że mogłaby zająć miejsce Jenkins, dlatego nawet nie zastanawiała się, czy chce. Dlaczego to było tak cholernie pogmatwane?
Przestała o tym myśleć, tylko oddała pocałunek, trochę jakby niepewnie. Zabawne, co? Nigdy by się tego po niej nie spodziewał. Twarda dziewczyna, która zawsze wie, czego chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|